Forum Wszystko o The Elder Scrolls IV Oblivion Strona Główna
»
Rozmowy
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Formalności
----------------
Regulamin
Art's
O forum
Na luzie
----------------
Rozmowy
Spam
Śmieszne linki
Oblivion
----------------
Jednostki
Kamienie Pieczęci
Mapa
O grze
Ciekawostki
Construction Set
Zielnik
Item'y
Alchemia
Zaklęcia
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Jotes
Wysłany: Pią 20:29, 03 Lis 2006
Temat postu:
Mechrunes Dagon napisał:
Fajnie to wymyśliłes
.
No właśnie to JA to wymyśliłem.
Ktoś mnie już posądził o to że skopiowałem to skądś.
Mechrunes Dagon
Wysłany: Śro 7:58, 01 Lis 2006
Temat postu:
Fajnie to wymyśliłes
Jotes
Wysłany: Wto 18:11, 31 Paź 2006
Temat postu: Oblężenie na Kvatch- szczegóły ze strony Martin'a
(...)
Strażnik Kvatch- To brama otchłani! Walczcie ile macie sił!
Daedry przewyszszały strażników liczebnością i uzbrojeniem.
Martin Septim- Walczcie wojownicy.
Nagle na Martina rzucił się Daedroth.
Daedroth próbował uderzyc Martin'a.
Martin uniknął uderzenia i wbił daedroth'owi!
Liczebnośc strażników zmalała do 40% początkowej liczby.
Martin- Mam nadzieję że nasz goniec dojdzie do Anvil, Cesarskiego Miasta i Skingrad'u.
Strażnik Kvatch- Nie wytrzymamy długo!
Sytuacja, była groźna daedr, było dużo, a strażników co raz mniej.
Strażnik Kvatch- nadciągają posiłki!
Strażnik Anvil- Rzeczywiście mówili prawdę! Na przód!
Fala koni przeszła jak clin przez daedryczne wojska.
Nagle wyrosła kolejna już druga brama otchłani.
Daedr przybyło i zaczęły dawac jeszcze większy nacisk na wojska Martin'a.
Tymczasem w Twierdzy 20 pieczęci!
Authriezer- Wygrywamy!!
Jotes- Nie świętuj! Proponuję wystawi mniej Valkynaz i Xivilai, na rzecz Daedroth'ów!
Authriezer- Nieeeeeee, to zły pomysł.
Jotes- Jak tak mówisz!
Jotes zrobił bardzo niezadowoloną minę.
Mechrunes Dagon- Authriezer, wyjdź! Porozmawiam z Jotes'em w 4 oczy!
Authriezer wyszedł.
Do Kvatch przybyły posiłki z Imperial City i ze Skingradu.
Otworzyła się 3 brama otchłani!
Pomimo to daedry zaczęły przegrywac!
Martin- Zepchnąc ichj do bramy nie mogą wejśc do miasta!
Nagle otworzyła się wielka brama.
Strażnik Kvatch- Co mówisz przywódco?
Martin- Już nic!
Wyszedł z tamtąd Authriezer.
Martin- Mamy tu Dremorę Vallonzno.
Nagle ze świątyni Akatosha w środku miasta wyszły daedry i od razu było wiadomo że w kaplicy, była brama do otchłani.
Strażnik Kvatch- Musimy wygrac!
Strażnik Kvatch- Przegramy!
Strażnik Anvil- Idą posiłki z Chorrol, Brumy, Cheydinhal, Bavil i ku dziwu wszystkich ze Skyrim.
Posiłki zobaczyły tyle daedr że wyglądało to jak dywan.
Authriezer- To ty jesteś synem Uriel'a! Zginiesz.
Martin- Nigdy.
Authriezer zaatakował Martin'a. Miecze aż zaiskrzyły. Martin'a odrzuciło.
Zaczęli robi zwody mieczami i znowu cios Authriezer'a przewrócił Martin'a.
Walczyli zaciekle, ale widac, było że Dremora wygrywa!
Authriezer-
Bordotio viatioarouakivrtos
!
Broń Martin'a zardzewiała. Zaczął uciekac.
Doszedł aż do twierdzy pieczęci.
Authriezer- Teraz zginiesz!
Jotes- Na pewno nie zginie z twoich rąk!
Authriezer- Co?
Jotes-To!
Authriezer-Walcz!
Jotes- Ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha! Dobrze wiesz że ze mną nie wygrasz!
Zaczęli walczyc tak jak Authriezer z łatwością pokonał Martin'a tak Jotes z łatwością pokonał Authriezer'a.
Martin spojrzał na machinę oblężniczą która właśnie wychodzi do Kvatch.
Był tak słaby ze zasnął.
Gdy wyszedł nie było już tego Kvatch które znał.
Wszędzie leżały martwe ciała niekiedy bez głów.
Martin- Ja zawiodłem
Jotes- No oczywiście
Martin rzucił się na Jotes'a który jednym zwodem(podstawieniem nogi) sprawił ze Martin się przewrócił.
Martin- Dlaczego zabiłeś swojego towarzysza!!?
Jotes- Nie podobał mi się i gdyby nie to że przeznaczenie musi się wypełni to bym zrobił to samo z tobą.
Martin- Jakie przeznaczenie?
Jotes mruknął pod nosem i się teleportował, a Martin nie wiadomo skąd znalazł się w Cesarskim Mieście, gdzie czekały go odpoczynek i jedzenie.
(...)
Ciąg dalszy nastąpi (wiem że to było krótkie)
Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin